piątek, 10 października 2014

Leptyna

W ostatnim poście na temat nieskuteczności diety napisałem o psychicznych przeszkodach, które utrudniają trzymanie się diety i o tym w jaki sposób zwiększyć prawdopodobieństwo wygranej w walce ze sobą. W tym wpisie zajmę się leptyną. Czym jest leptyna i jaki ma wpływ na walkę z dodatkowymi kilogramami, albo zbędną tkanką tłuszczową?

Leptyna jest białkiem, które ma bardzo duży wpływ na inne ważne hormony i metabolizm. W dłuższym okresie leptyna jest regulowana przez poziom tkanki tłuszczowej w organizmie. W zasadzie leptyna jest kontrolowana przez dwie rzeczy- wspomniany poziom tkanki tłuszczowej i ilość przyjmowanych kalorii (energii). Leptyna jest produkowana w komórkach tłuszczowych, zatem im wyższy poziom tkanki tłuszczowej, tym większy poziom leptyny w organizmie. I w tym cała rzecz.

Jeśli masz dłuższy staż na siłowni, albo po prostu walczysz z dodatkowym balastem, na pewno zauważyłeś, że do pewnego momentu wszystko idzie świetnie. Sama dieta skutkuje zmniejszaniem się poziomu tkanki tłuszczowej i zaczynasz wyglądać coraz lepiej. Po dłuższym czasie stosowania diety i treningu (najczęściej cardio), zauważasz, że postęp w spalaniu tłuszczu spowalnia i w końcu ustaje. Dlaczego? Leptyna jest bardzo ważnym hormonem, który reguluje wytwarzanie przez organizm innych hormonów wspomagających spalanie tkanki tłuszczowej. Dlatego kiedy poziom leptyny spada, zmniejsza się również wytwarzanie innych hormonów- w tym właśnie tych odpowiedzialnych za pozbywanie się zbędnego tłuszczu.

Główną funkcją leptyny jest nie doprowadzenie do zagłodzenia organizmu. Podobnie jak grelina, której zadaniem jest wytwarzanie uczucia głodu kiedy żołądek jest pusty, tak zadaniem leptyny jest utrzymywanie tkanki tłuszczowej na takim poziomie, żeby organizm miał z czego czerpać w okresie głodu. Dodatkowo, wpływa na spowolnienie metabolizmu tak żeby utrzymać organizm jak najdłużej przy życiu zużywając jak najmniej kalorii. O pożyteczności tego hormonu nikogo nie trzeba przekonywać. To za sprawą tego hormonu nasi przodkowie mogli przeżyć okresy kiedy dostęp do pożywienia był ograniczony. W obecnym czasie, kiedy dostęp do jedzenia jest praktycznie nieograniczony- wystarczy pójść do sklepu, leptyna może w niektórych przypadkach bardziej przeszkadzać niż pomagać.

Załóżmy, że chcesz osiągnąć jednocyfrowy poziom tkanki tłuszczowej na lato. Im dłużej stosujesz dietę polegającą na zmniejszeniu ilości przyjmowanych kalorii i tym samym- im niższy masz poziom tkanki tłuszczowej, tym trudniej pozbyć się tłuszczu. Organizm broni się jak może przed pozbywaniem się tkanki tłuszczowej żeby miał co wykorzystać kiedy nie będzie jedzenia- jest to uzasadnione z ewolucyjnego punktu widzenia. Ale Ty wcale tego nie chcesz! Zdecydowanie wolałbyś żeby poziom tkanki tłuszczowej zmniejszył się ukazując tym samym mięśnie brzucha.

Co to wszystko znaczy?

Jeśli chcesz spalać tłuszcz skutecznie, musisz trzymać poziom leptyny w organizmie na wysokim poziomie- nawet podczas czasu zmniejszonego spożycia kalorii.  Głównym sposobem na utrzymywanie wysokiego poziomu leptyny jest zwiększenie ilości przyjmowanych kalorii, albo poziomu tkanki tłuszczowej- ale tego przecież nie chcesz! Poniżej podaję kilka strategii, które można zastosować.
  • pość przez przynajmniej przez 16 godzin na dobę (o tym napiszę przy okazji IF),
  • wprowadź oszukane posiłki (cheat meals),
  • ćwicz na siłowni,
  • wykonuj trening cardio,
  • unikaj sterydów anabolicznych (jak się okazuje zmniejszają poziom leptyny),
  • jedz dużo białka,
  • nie jedz zbyt dużo fruktozy (czyli cukru pochodzącego z owoców),
  • uważaj żeby nie obniżyć ilości kalorii za bardzo (500- 600 kcal maksymalnie).
Podsumowując..

Leptyna chociaż w przeszłości ratowała nam skórę, w tej chwili może bardziej przeszkadzać niż pomagać. Stosując różnego rodzaju diety i ćwiczenia w walce z tłuszczem, dochodzisz do momentu w którym tłuszcz przestaje chcieć się spalać. Uzasadnienia buntowniczej postawy naszego organizmu w walce z tkanką tłuszczową należy szukać w długotrwałym procesie ewolucji człowieka. Niestety nie zapowiada się na to, że leptyna przestanie być ważna dla organizmu w następne kilka tysięcy lat, dlatego lepiej się z nią zaprzyjaźnić i postarać utrzymywać dobre relacje. W długotrwałym stosowaniu diety i obniżonej ilości przyjmowanych kalorii pojawia się trudność powstała na skutek obniżenia poziomu tego hormonu, co skutkuje bardzo skąpym, lub całkowitym zatrzymaniem postępu w spalaniu tłuszczu. Biorąc to pod uwagę, można zastosować różne strategie, które podwyższą poziom produkowanej przez organizm leptyny i tym tym samym wznowią proces spalania tłuszczu. Wymienione powyżej metody są dobrą strategią, która nie wymaga specjalnego przygotowania i dużej wiedzy. Wprowadzenie raz w tygodniu oszukanego posiłku- w głównej mierze składającego się z węglowodanów, może skutkować podwyższeniem produkcji leptyny. Łatwy i przyjemny sposób na to żeby spalać tłuszcz jedząc żywcem co się chce (UWAGA: jeden posiłek, raz w tygodniu!). Stanowi też miłą odskocznie- można potraktować to jak wspomnianą w wpisie o nieskuteczności diety nagrodę za trzymanie się diety i odmawianie posiłków, które Ci nie służą.

O poście i przerywanej głodówce napiszę w najbliższej przyszłości.

Wpis o oszukanym posiłku pojawi się niebawem- z okazji zbliżającego się weekendu.

Koks i Moc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz