Cudze chwalicie,
Swego nie znacie,
Sami nie wiecie,
Co posiadacie.
- Stanisław Jachowicz
Jeśli masz pradziadków, to możesz zapytać o to jakie oleje używane były kiedyś w ich domach. Nie powinno zdziwić Cię, że nie było tam oliwy z oliwek. Oliwa z oliwek nie była dostępna w tym czasie. Jeśli urodzilibyśmy się w Grecji, albo w Hiszpanii- wtedy prozę bardzo. My natomiast jesteśmy Polakami i mamy swoje własne skarby natury wcale nie gorsze od tych południowych- a śmiem twierdzić, że lepsze. Z punktu widzenia naszych słowiańskich organizmów, zdecydowanie lepszym wyborem jest np. jabłko zamiast banana. Podobnie z olejami, naszym organizmom bliższy jest olej lniany, konopny, rzepakowy czy słonecznikowy. Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że nic nie mam do oliwy z oliwek. Nie umniejszam również jej wartościom odżywczym. Ja po prostu chciałbym przypomnieć i głośno powiedzieć, że mamy swoje własne, stosowane przez pokolenia wstecz produkty spożywcze, które dobrze zacząć z powrotem używać.
Chociaż jeszcze jakiś czas temu rzadko słyszało się o oleju lniany, obecnie mamy modę na zdrowe odżywianie i chcąc nie chcą zaczyna się wygrzebywać stare ludowe mądrości i eliksiry zdrowia takie jak choćby olej lniany. W tym przypadku jestem jak najbardziej za nową modą i popieram propagowanie zdrowego stylu życia opartego na rodzimych produktach.
Co takiego jest w oleju lnianym?
Przede wszystkim wysoką zawartość kwasów Omega-3. Kwas Omega-3, kwas nienasycony, ma dobry wpływ na funkcjonowanie mózgu. Co ważne, niski poziom tego kwasu tłuszczowego może wpływać na złe samopoczucie, problemy z pamięcią, wzorkiem czy nawet problemy neurologiczne! Trzeba powiedzieć, że olej lniany w 60% składa się z kwasów Omega-3. Brak kwasów Omega-3 w diecie, lub jego niewłaściwy stosunek do kwasów Omega-6 może doprowadzić do depresji. Spożywanie kwasów Omega-3 zawartych w oleju lnianym może wspomóc terapię antydepresyjną, poprawić pamięć i koncentrację, czy wspomóc leczenie przewlekłych chorób układu nerwowego takie jak np. stwardnienie rozsiane.
Spożywanie oleju lnianego bogatego w kwasy Omega-3, wyrównuje stosunek do kwasu Omega-6, zapobiegając tym samym chorobom układu sercowo-naczyniowego. Ponadto, zawarte w oleju lnianym lignany są jednymi z najsilniejszych przeciwutleniaczy, które zapobiegają powstawaniu wolnych rodników, które mogą przekształcić się w nowotwór. Do bonusów związanych ze spożywaniem oleju lnianego trzeba dodać, że pomaga w wyrównaniu równowagi hormonalnej. Jest to informacja szczególnie ważna dla osób cierpiących na niedoczynność tarczycy. Kwasy Omega-3 przyspieszają przemianę materii, co z kolei sprawia, że Twój organizm spala więcej kalorii pochodzących z tłuszczu i glukozy. Omega-3 podnosi poziom energii, co przekłada się na lepsze samopoczucie i motywację do podejmowania wysiłku fizycznego.
Jeśli masz problemy z cukrzycą, to i w tym przypadku spożywanie zawartych w oleju lniany kwasów Omega-3 z pewnością Ci pomoże. Kwasy tłuszczowe Omega-3, a w szczególności zawarty w nich kwas tłuszczowy dokozaheksaenowy (DHA), zwiększa wrażliwość błon komórkowych na działanie insuliny. Odpowiednio zbilansowana dieta zawierająca właściwy stosunek kwasów omega-3 i omega-6 łagodzi wahania cukru we krwi. Jest to szczególnie korzystne w przypadku zachorowania na cukrzycę typu II. Spożywanie oleju lnianego może również zapobiegać osteoporozie (chorobie kości) czy stanom zapalnym. Olej lniany wpływa na błony śluzowe w całym układzie pokarmowym wzmacniając, regenerując i osłaniając je. Zapobiega to powstawaniu hemoroidów. To co ważne z punktu widzenia kobiet, to to, że olej lniany może zmniejszyć objawy bolesnego miesiączkowania.
Z fitnessowego punktu widzenia interesuje Cię pewnie jaki wpływ olej lniany będzie miał na wygląd Twojego ciała. Lignany zawarte w oleju lnianym powodują hamowanie enzymów, których zaburzenie mogą prowadzić do otyłości, cellulitu i powstawania cech kobiecych u mężczyzn- a tego żaden z nas by nie chciał! Dodatkowo nienasycone kwasy tłuszczowe pełnią bardzo ważną rolę w transporcie i metabolizmie tłuszczów. Kwasy Omega-3 wspomaga redukcję tkanki tłuszczowej i wzrost suchej masy mięśniowej. Zawarte w oleju lniany kwasy nienasycone, zwiększają również wydolność organizmu pomagając w transporcie tlenu do mięśni. Z racji tego, że w krwi jest więcej tlenu, składniki odżywcze są dostarczane do mięśni szybciej co z kolei skraca czas regeneracji. Spożywanie oleju lnianego może również mieć wpływ na zwiększenie produkcji hemoglobiny.
Jak widzisz- same plusy! Nic tylko pić szklankami! Szkoda tylko, że olej lniany jest taki drogi.. Niestety, ale w porównaniu do innych olei spotykanych w sklepach, olej lniany kosztuje zdecydowanie więcej. No ale czego nie robi się dla zdrowia i dobrego samopoczucia! Myślę, że pieniądze wydane na olej lniany są dobrze wydanymi pieniędzmi- powiem nawet, że powinieneś potraktować to nie jako wydatek, a inwestycje. Pamiętaj, że liczy się tylko ten tłoczony na zimno- chociaż muszę przyznać, że nie widziałem innego w sklepach czy aptekach.
Jeśli chodzi o przechowywanie i spożywanie, to tutaj jest również kilka wskazań. Olej lniany trzeba przechowywać w lodówce! Kupując olej w aptece, powinieneś dostać opakowanie termiczne w którym będziesz mógł spokojnie przetransportować go do domu. Następnie olej powinieneś schować do lodówki i wyciągać tylko wtedy kiedy będziesz go używał. Tutaj kolejna uwaga- oleju nie używamy do smażenia! Nie dodajemy go też do gorących potraw! Cały proces wytłaczania na zimno traci sens jeśli zaczniesz go podgrzewać. Olej jest dobrym dodatkiem do sałatek i surówek. Można go również dodawać do ostygniętych kasz. Bardzo dobrze smakuje z twarogiem- tak na marginesie, czytałem o takim przepisie na etykiecie jednej z butelek. Podobno olej najlepiej przyswaja się kiedy jest dostarczany w formie smarownej, tutaj zmieszany z twarogiem ma idealną konsystencję. Jeśli nigdy nie spożywałeś oleju lnianego, to myślę, że dobrym pomysłem będzie zakup mniejszej butelki na wypadek gdyby Ci nie posmakował. Ja osobiście lubię jego smak i dodaję go właśnie ze względu na smaku do sałatek, kasz i twarogu.
W przyszłości opiszę więcej olei, które z resztą wymieniłem w niniejszym wpisie. Mam również zamiar więcej pisać o naszych polskich produktach spożywczych, których nie uwzględnia główny nurt fitnesowy pochodzący zza granicy, który ma ogromny wpływ na to co uważamy za dobre i zdrowe.
Koks i Moc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz